Zrujnowana Świątynia Vesci

Arai Ralza · Wysłany: Czw 23:00, 27 Gru 2007 Temat postu:

Ralza zaciągnął się papierosem. Wydmuchnął dym przez nos.
- Czasami - przyznał. - Ale w większości nie. Na przykład te stereotypy dotyczące mojej rasy. Żałosne i upokarzające, tyle powiem.

Lori · Wysłany: Czw 23:14, 27 Gru 2007 Temat postu:

- Skoro tak twierdzisz, pewnie wiesz lepiej: z tego, co mi wiadomo, znam tylko jednego demona.

Arai Ralza · Wysłany: Czw 23:20, 27 Gru 2007 Temat postu:

- Mnie - zgodził się. - Wiesz, nasłuchałem sie już historii, że mordujemy całe wioski, pożeramy małe dzieci, uprowadzamy dziewice do mrocznych wież na pustkowiach i mamy nieświeży oddech.
Demon zaciągnął się papierosem.
- Nie spełniam tych wymogów - zauważył, przyglądając się tlącej się końcówce peta. - I nie zabiłem do tej pory zbyt wielu osób. Z dziewicami to różnie w sumie bywa, ale żadnej jeszcze siłą nie brałem.

Lori · Wysłany: Czw 23:28, 27 Gru 2007 Temat postu:

- Małe dzieci pożerają wilki, dziewice są porywane przez złych magów! - oburzyła się żartem. - A nieświeży oddech to już inna bajka - zgodziła się.
Briseis skończyła jeść i, znów rozglądnąwszy się dookoła, wyrzuciła ogryzek daleko w krzaki.
- Zdarzyło ci się kiedyś, że ktoś wbrew twojej woli dowiedział się, cz.. kim jesteś?

Arai Ralza · Wysłany: Czw 23:29, 27 Gru 2007 Temat postu:

- Czym - zgodził się Ralza. - Nie obrażam się za to słowo, serio. Wbrew woli, czekaj... Tak, kilka osób na pewno. Chociażby Hans.

Lori · Wysłany: Czw 23:35, 27 Gru 2007 Temat postu:

- Czym - powtórzyła za Ralzą, zapisując sobie w myślach "Hans: kto, Ralza: co". - Jak to się stało?

Arai Ralza · Wysłany: Czw 23:38, 27 Gru 2007 Temat postu:

- Upiłem się przy nim i jakoś tak samo wyszło. Nie pamiętałem, bym mu to mówił - zapewnił i westchnął. - Ale mnie cholernie łatwo upić.

Lori · Wysłany: Czw 23:43, 27 Gru 2007 Temat postu:

- I tylko jemu to powiedziałeś? Nie wierzę. Skoro tak łatwo jest cię upić, musiałeś to powiedzieć więcej niż jednej osobie. Chyba - wnioskowała.

Arai Ralza · Wysłany: Czw 23:46, 27 Gru 2007 Temat postu:

- Nie, chyba nie. A nawet jeśli, to na innym kontynencie - zapewnił. - A nie, jeszcze moja żona dowiedziała się przez przypadek.

Lori · Wysłany: Czw 23:47, 27 Gru 2007 Temat postu:

- Opowiesz?

Arai Ralza · Wysłany: Czw 23:50, 27 Gru 2007 Temat postu:

- O czym chcesz wiedzieć? Kim jest szczęśliwa? Jak się poznaliśmy? Jak się dowiedziała, kim jestem naprawdę?

Lori · Wysłany: Czw 23:54, 27 Gru 2007 Temat postu:

- Raczej tytlko to ostatnie mnie interesuje - odparła, unosząc ze zdziwienia jedną brew do góry.

Arai Ralza · Wysłany: Pią 0:39, 28 Gru 2007 Temat postu:

Ralza zaciągnął się papierosem.
- Zaszła w ciążę - mruknął. - Szkoda mi jej w sumie, miała wtedy siedemnaście lat. Wiedziałem, że dziecko, które się urodzi, będzie miało czerwone włosy i oczy, jak każdy półdemon. Więc jej powiedziałem, aby była na to gotowa. Gdyby nie to, pewnie do tej pory myślałaby, że jestem śmiertelnikiem.
Demon uśmiechnął się niemrawo - tak, nawet Rinie nie zamierzał o tym nigdy powiedzieć. Lepiej, żeby nie wiedziała. No ale cóż począć - stało się.

Lori · Wysłany: Pią 0:48, 28 Gru 2007 Temat postu:

Tym razem Eir wyciągnęła papierosa (Ralza mógł poczuć jabłkowy tytoń) i, wcześniej wsadziwszy go sobie do ust, podpaliła.
- Jak na to zareagowała? - dociekała.

Arai Ralza · Wysłany: Pią 11:21, 28 Gru 2007 Temat postu:

- Zasłabła - odparł z prostotą. - Ale znaliśmy się już na tyle długo, że całkiem dobrze to przyjęła - nie wyrzuciła mnie, nie wydała, nawet wyglądało, jakby jej to odpowiadało.
Demon zaciągnął się papierosem, zaśmiał się.
- Kobiety - mruknął rozbawionym tonem.

Lori · Wysłany: Pią 14:16, 28 Gru 2007 Temat postu:

- Nie mów, że ci nie odpowiadają - powiedziała, może z lekkim wyrzutem.

Arai Ralza · Wysłany: Pią 16:26, 28 Gru 2007 Temat postu:

- Bardzo mi odpowiadają - zapewnił. - Chociaż nie zawsze je rozumiem.
Demon zaciągnął się papierosem i wypuścił dym wysoko, jakby celował w jakąś wczesną gwiazdę. Przypomniało mu się, ile czasu zajęło mu zdobywanie Riny - straszna z niej była flirciara - kluczyła, zwodziła, dawała nadzieję. I tak przez jakieś pół roku, nim w końcu "łaskawie" zgodziła się na nieformalny związek z Ralzą.

Lori · Wysłany: Pią 20:45, 28 Gru 2007 Temat postu:

- Nie musisz - zapewniła. - To tylko zaszkodziłoby twojej psychice - zauważyła z uśmiechem.

Arai Ralza · Wysłany: Pią 20:55, 28 Gru 2007 Temat postu:

Ralza pokręcił głową.
- Primo: w moim zawodzie zrozumienia dla kobiet nigdy dość. Sekundo: moja psychika jest już i tak wystarczająco babska, nie sądzisz?

Lori · Wysłany: Pią 21:04, 28 Gru 2007 Temat postu:

- Twojej psychiki nie znam - zauważyła mruknięciem. - To, że wyglądasz tak, jak wyglądasz... nie ma na to wpływu? - dodała niepewnie.

Arai Ralza · Wysłany: Pią 21:10, 28 Gru 2007 Temat postu:

Ralza wzruszył ramionami.
- Ponoć o moją płeć już były zakłady - zażartował. - Ale nie przejmuję się tym.
Demon rzucił papierosa w trawę.
- Nawet niespecjalnie zdziwiło cię to, że mam żonę, a łajdaczę się na lewo i prawo - zauważył.

Lori · Wysłany: Pią 21:22, 28 Gru 2007 Temat postu:

- Zaraz - mruknęła. - Masz żonę? Myślałam, że mówisz o swojej dawnej żonie - dodała, mrużąc oczy.
Briseis sprawnie przełożyła papierosa między palec środkowy a serdeczny, bawiąc się nim przez chwilę. Potem znów wrócił na swoje dawne miejsce, a ona zaciągnęła się dymem.

Arai Ralza · Wysłany: Pią 21:26, 28 Gru 2007 Temat postu:

Ralza pokiwał z uśmiechem głową.
- Powiedzmy, że aktualnej - wyjaśnił. - Formalnie weźmiemy ślub dopiero, gdy osiągnę pozycję w klanie. Ale prawda, nie jest to moja pierwsza żona - przed nią miałem pięć innych.

Lori · Wysłany: Pią 21:30, 28 Gru 2007 Temat postu:

- Osiągniesz pozycję? - zdziwiła się. - Myślałam, że Waragrii cię cenią.

Arai Ralza · Wysłany: Pią 21:33, 28 Gru 2007 Temat postu:

- Co nie zmienia faktu, że jestem tylko kuzynem - zauważył. - A to trochę za mało, abym mógł się ożenić.
Ralza z uporem maniaka unikał wymieniania imienia swojej narzeczonej - dlaczego?

Lori · Wysłany: Pią 21:37, 28 Gru 2007 Temat postu:

- A mogę chociaż poznać imię wybranki? - zaśmiała się.

Arai Ralza · Wysłany: Pią 21:39, 28 Gru 2007 Temat postu:

Ralza zastanowił się przez moment.
- Rina - odparł. - Rina Sethri.
Briseis - to imię nie jest ci obce, zresztą chyba nikomu w tym mieście nie jest. Rina, córka Ojca klanu Sethri.

Lori · Wysłany: Pią 21:41, 28 Gru 2007 Temat postu:

Zmrużyła oczy.
- Czyżbyś spełniał swoje zachcianki o wysokiej pozycji? Bogate domy, plotki... - powiedziała, przypominając sobie jej ostatnią rozmowę z Ralzą.
Skąd u niej takie bezczelne podejrzenia?

Arai Ralza · Wysłany: Pią 21:46, 28 Gru 2007 Temat postu:

Ralza spojrzał na Briseis wzrokiem, który mógł zabić.
- Nie - odparł. - Skąd ci to przyszło do głowy? Biorę ślub z Riną, bo mam z nią dziecko. Gdy ją poznałem, nie wiedziałem nawet, z jakiego klanu pochodzi.

Lori · Wysłany: Pią 21:50, 28 Gru 2007 Temat postu:

- Aha - mruknęła. Miało to oznaczać, że przyjęła do wiadomości słowa Araiego. Jego pytanie najwyraźniej zignorowała, bo nie kwapiła się odpowiedzieć. - Masz w takim razie dziecko z Riną. Jej ojciec wie, że to ty jesteś ojcem?