Zamtuz "pod czerwonią latarnią"

Hans · Wysłany: Czw 21:53, 29 Lis 2007 Temat postu:

[ Tak! xD Taka ładna historyjka mi się zamarzyła ]

Arai Ralza · Wysłany: Czw 21:58, 29 Lis 2007 Temat postu:

[Czyli rozumiem, że chcesz kontynuować? ;P]

Hans · Wysłany: Czw 22:03, 29 Lis 2007 Temat postu:

[ Hm. JAk wszystko Ty napiszesz to moge xD A jak nie to kilka godzin poxniej ]

Arai Ralza · Wysłany: Czw 22:07, 29 Lis 2007 Temat postu:

[dzisiaj mi się nie chce, nie mam weny. Nomen omen, taki trójkącik to chyba ideał miłości na Dalekim Wschodzie jest... Wink

]

Dziewczyny leżały po obu twych bokach, wtulając się w ciebie. Blondynka mierzwiła ci włosy, uśmiechając się z zadowoleniem.

Hans · Wysłany: Sob 21:25, 01 Gru 2007 Temat postu:

Hans również był zadololony. Po półgodzinnie takiego wylegiwania wstał.
- Ile? - zapytał się gdy już był ubrany

Arai Ralza · Wysłany: Sob 21:33, 01 Gru 2007 Temat postu:

Brunetka również wstała i podeszła do Hansa. Pocałowała go w policzek.
- Załatwisz to z burdelmamą - wyjaśniła.

Hans · Wysłany: Sob 21:40, 01 Gru 2007 Temat postu:

- Jasne - wyszedł. Załatwił sprawy z burdelmamą i wmieszał się w tłum na ulicy

Arai Ralza · Wysłany: Sob 23:41, 15 Gru 2007 Temat postu:

Demon i nocny elf weszli do burdelu. O tej porze mało kto się tu kręcił - kilka kurtyzan i może dwóch-trzech klientów. Mężczyźni bez problemu doszli do pokoju Ralzy.
- No, tu tymczasowo mieszkam - oświadczył demon, puszczając się ramienia Jira.

Jir · Wysłany: Sob 23:44, 15 Gru 2007 Temat postu:

- To miejsce jest bardzo... ciekawe. - mruknął. - Jestem dziś porządnie zmęczony. Jutru zniknę ci mieszkania rano, ale narazie, możemy wejść?

Arai Ralza · Wysłany: Sob 23:50, 15 Gru 2007 Temat postu:

Ralza ogarnął pomieszczenie gestem ręki.
- Czuj się, jak u siebie - oświadczył.
Demon padł na szezlong, stojący tuż przy drzwiach.
- Ty śpisz na łóżku - oświadczył. - Ja dalej nie dojdę.

[A może szezląg?]

Jir · Wysłany: Sob 23:53, 15 Gru 2007 Temat postu:

Przez chwilę zawahał się, i poszedł szukać łóżka. Kiedy je znalazł padł jak martwy.

Jir · Wysłany: Wto 19:31, 18 Gru 2007 Temat postu:

Elf otworzył i przetarł oczy. Przez chwilę nie wiedział gdzie jest, potem jednak zauważył Ralzę śpiącego niedaleko. Wstał, i podszedł do niego, nachylił się nad uchem i...
- WSTAWAJ!! - wrzasnął z całej siły.

Arai Ralza · Wysłany: Wto 19:33, 18 Gru 2007 Temat postu:

Oj, to zaboli...
Ralza, słysząc krzyk nad uchem, odruchowo uderzył paznokciami.
- Bogowie, Jir, przepraszam! - usprawiedliwił się szybko. - Ale to twoja wina!

Jir · Wysłany: Wto 19:35, 18 Gru 2007 Temat postu:

- Nic się nie stało. - mruknął, pocierając dłonią twarz. - Idę szukać pracy. Idziesz ze mną?
Stojąc, splótł ręce, w geście oczekiwania.

Arai Ralza · Wysłany: Wto 19:40, 18 Gru 2007 Temat postu:

Ralza wstał z szezlonga i podszedł do szafy. W mgnieniu oka zdjął z siebie płaszcz, buty i koszulę.
- Może i już nie będę tu pracował, ale o pozory dbać muszę - wyjaśnił, rzucając na fotel obok szafy barwną tunikę. - Daj mi chwili, abym mógł się przebrać.
Chwila? W jaki rozumieniu chwila? Przy Ralzie, to trzeba liczyć jak dla kobiety - godzinę...

Jir · Wysłany: Wto 19:42, 18 Gru 2007 Temat postu:

Elf, oczekując, przysiadł na szezlongu.
- Ile trwa dla ciebie chwila? - zapytał lekko poirytowanym głosem po kilku minutach.

Arai Ralza · Wysłany: Wto 19:45, 18 Gru 2007 Temat postu:

Ralza uśmiechnął się ironicznie pod nosem.
- A wychodzę z tobą jako dodatek do torebki, czy oficjalnie? - odciął się.

Jir · Wysłany: Wto 19:46, 18 Gru 2007 Temat postu:

Elf zaśmiał się, po czym chwilę zastanowił.
- Nie wiem, w jakim sensie to mówisz, ale torebki nie noszę. - powiedział. - Więc ile?

Arai Ralza · Wysłany: Wto 19:50, 18 Gru 2007 Temat postu:

Ralza już miał odpowiedzieć w jednostkach monetarnych, lecz szybko ocknął się, że nie rozmawia z osobą, którą by to interesowało.
- Chwilę - zapewnił.
Demon zebrał rzeczy i wyszedł z pokoju, zostawiając cię samego na jakieś sześć minut. Wrócił, ubrany w bordowo-granatową tunikę, z fantazyjnie przewiązaną na biodrach szarfą. Worki pod oczami zniknęły w jakiś cudowny sposób.
- Tylko buty założę i mogę iść - zapewnił.

Jir · Wysłany: Wto 19:52, 18 Gru 2007 Temat postu:

- No dobra. - powiedział, a po tym uświadomił sobie z kim rozmawia. - A ile zajmie ci wybranie butów?
Wstał, i oparł się ręką na drzwiach.

Arai Ralza · Wysłany: Wto 19:56, 18 Gru 2007 Temat postu:

Ralza rzucił w Jira najbliższym kozakiem, jaki złapał.
- Spadaj! - wydarł się.

Jir · Wysłany: Wto 19:57, 18 Gru 2007 Temat postu:

Elf zgrabnie odskoczył przed butem.
- Pośpiesz się. - powiedział to tak stanowczym tonem, że sam się zdziwił.

Arai Ralza · Wysłany: Wto 20:01, 18 Gru 2007 Temat postu:

Ralza wsparł się pod boki z oburzeniem.
- Rozkazujesz mi? - parsknął.

Jir · Wysłany: Wto 20:03, 18 Gru 2007 Temat postu:

- Tak. - powiedział elf, po czym oparł się plecami na drzwiach. - Nie mamy czasu.

Arai Ralza · Wysłany: Wto 20:05, 18 Gru 2007 Temat postu:

- Słuchaj, nie pozwalaj sobie - warknął Ralza.

Jir · Wysłany: Wto 20:07, 18 Gru 2007 Temat postu:

- Nie denerwuj się tak. - powiedział już normalnie elf. - Czy możemy już iść? - zapytał potem bardziej "przymilnym głosem".
Położył dłoń na klamce. Widać było, że okropnie się denerwuje.

Arai Ralza · Wysłany: Wto 20:10, 18 Gru 2007 Temat postu:

Ralza wsunął się pod łóżko i zwinnie wyciągnął spod niego wysokie nad kolano kozaki.
- Sekunda, włożę je - wyjaśnił.
Ralza przysiadł na brzegu łóżka. Wbrew pozorom ubierał się tak samo szybko, jak rozbierał - wprawa.

Jir · Wysłany: Wto 20:12, 18 Gru 2007 Temat postu:

- Wychodzimy. - mruknął po czym otworzył drzwi. Przytrzymał je, czekając aż Ralza wyjdzie.

Arai Ralza · Wysłany: Wto 20:16, 18 Gru 2007 Temat postu:

Ralza zarzucił na ramię płaszcz, spiął go łańcuszkiem pod pachą. Jakoś dziwnie, ale co tam - artysta ma swoje prawa!
- Idziemy - oświadczył, zatrzaskując drzwi.

Jir · Wysłany: Wto 20:19, 18 Gru 2007 Temat postu:

Obaj szybko wyszli z Zamtuzu.