Karczma "Szafirowy Lotos"

Lori · Wysłany: Nie 16:59, 14 Paź 2007 Temat postu:

- Ralza, skarbie, jesteś pijany - przypomniała, czujac jego dłoń na swoim kolanie. - A to, niestety, wiele wyklucza - dodała, bynajmiej nie będąc smutną.

Cassiopeia Salmador · Wysłany: Nie 17:04, 14 Paź 2007 Temat postu:

Dziewczyna odwróciła się, aby spojrzeć za okno i zobaczyła Briseis i tamtego nienzajomego. Pomachała, ale jej nie zauważyli. Odwróciła się z powrotem.
- Chyba jednak naprawdę stąd wyjadę. Nie pasuję tu - szepnęła sama do siebie, opierając policzek na dłoni.

MistrzGry · Wysłany: Nie 17:04, 14 Paź 2007 Temat postu:

Barman za barem zaraz sięgnął po kieliszek.
- Jakie? - zagadał konkretnie. - Jakieś konkretne? Słodkie, wytrawne?
był bardzo miły. Uśmiechał się do ciebie przyjaźnie i czekał, aż podejmiesz decyzję, w każdej chwili gotowy coś zasugerować.

Arai Ralza · Wysłany: Nie 17:05, 14 Paź 2007 Temat postu:

Ralza zaśmiał się.
- Nie jestem pijany. O, patrz.
Demon wykonał sławetny test trzeźwości - "palec-nos". Prawie wyszło, niewiele spudłował.

Cassiopeia Salmador · Wysłany: Nie 17:06, 14 Paź 2007 Temat postu:

- Słodkie poproszę - powiedziała. W głowie miała setki myśli. Była ciekawa osobowości jej nowej 'koleżanki' jak i budowy całego miasta. Nie wiedziała, co kryje się w jego zakamarkach.

Lori · Wysłany: Nie 17:08, 14 Paź 2007 Temat postu:

- Nadal pracujesz pod Latarnią? - zmieniła temat.

Arai Ralza · Wysłany: Nie 17:17, 14 Paź 2007 Temat postu:

- Nadal - zapewnił żigolak. - I jeszcze trochę popracuję na pewno. Wiesz, nie tak łatwo znaleźć jakąś pracę. Chyba, że bym się w klan wżenił, w co wątpię.

Lori · Wysłany: Nie 17:20, 14 Paź 2007 Temat postu:

- Zależy, czym się chcesz zająć - zauważyła. - Co planujesz?

MistrzGry · Wysłany: Nie 17:20, 14 Paź 2007 Temat postu:

- Zwykłe, czy jakieś ekskluzywne? - kontynuował barman. - Jest pani nowa, jeśli mogę polecić...
Barman podał ci butelkę wina. Nazwa nic ci nie mówiła, ale patrząc na kolor płynu, mogło być dobre. No i nie miało złej ceny, to najważniejsze.

Cassiopeia Salmador · Wysłany: Nie 17:24, 14 Paź 2007 Temat postu:

- To poproszę - powiedziała do barmana, po czym wyjęła z torby jakieś zioło i zaczęła się mu przyglądać.

MistrzGry · Wysłany: Nie 17:26, 14 Paź 2007 Temat postu:

Barman nalał ci trunku do kieliszka i postawił go przed tobą. Oparł się dłońmi o ladę.
- Zielarka? - zagadnął.

Cassiopeia Salmador · Wysłany: Nie 17:28, 14 Paź 2007 Temat postu:

- W połowie. Węcej lekarka - odpowiedziała, upijając łyk.

MistrzGry · Wysłany: Nie 17:30, 14 Paź 2007 Temat postu:

- Interesujące - stwierdził. - Co robisz w Ristag? Nie jesteś chyba tutejsza, co?
Popatrz no, jak się na ludziach zna...

Cassiopeia Salmador · Wysłany: Nie 17:33, 14 Paź 2007 Temat postu:

- Nie. Wkrótce chyba stąd wyjadę, nie pasuję tu - powiedziała, nie patrząc na barmana.

MistrzGry · Wysłany: Nie 17:35, 14 Paź 2007 Temat postu:

- Jak to możliwe, żeby pani nie pasowała do Ristag? - zaśmiał się serdecznie. - Przecież to najbardziej zróżnicowane kulturowo miasto na świecie, tu każdy pasuje. No spójrz chociażby na nas - Waragrii.

Cassiopeia Salmador · Wysłany: Nie 17:36, 14 Paź 2007 Temat postu:

- No, niby tak. Ale charakter. To on jest inny niż wszystkich - powiedziała. - Z resztą. Czemu pan się tak wypytuje? - spytała podejrzliwie.

MistrzGry · Wysłany: Nie 17:40, 14 Paź 2007 Temat postu:

Barman uniósł ręce w obronnym geście.
- Z grzeczności. Jak pani chce, to zamilknę.

Cassiopeia Salmador · Wysłany: Nie 17:41, 14 Paź 2007 Temat postu:

- Nie, nie chodzi o to. Tylko raczej ludzie nie mówią ze mną tak dużo. Powiedzą trzy słowa i znikają - odpowiedziała z uśmiechem.

MistrzGry · Wysłany: Nie 17:49, 14 Paź 2007 Temat postu:

Barman nie wiedział, czy ma dać ci spokój, czy z tobą gadać. Czekał, czy powiesz coś więcej, jak nie, to sobie pójdzie.

Cassiopeia Salmador · Wysłany: Nie 17:51, 14 Paź 2007 Temat postu:

- Gdzie tu można przenocować? - spytała, widząc zmieszanie barmana.

MistrzGry · Wysłany: Nie 17:56, 14 Paź 2007 Temat postu:

Chłopak wzruszył odruchowo ramionami.
- U nas akurat nie, ale większość karczm w tej dzielnicy ma pokoju. Idź do "Zielonej Piwonii", tam mają fajne pokoje.

Cassiopeia Salmador · Wysłany: Nie 17:56, 14 Paź 2007 Temat postu:

- Dziękuję. Ale jeszcze trochę tu posiedzę. Mogę? - spytała.

MistrzGry · Wysłany: Nie 18:06, 14 Paź 2007 Temat postu:

Bardzo głupie pytanie. Barman jednak nie powiedział tego na głos. Skinął tylko przyzwalająco głową.

[Ty wiesz, że to było naprawdę durne pytanie? xD]

Cassiopeia Salmador · Wysłany: Nie 18:07, 14 Paź 2007 Temat postu:

- Dziękuję - uśmiechnęła się. - Proszę jeszcze kieliszek.

[wiem. no cóż, moja postać już taka jest. pyta się o wszystko ^^.]

Tasha · Wysłany: Nie 18:23, 14 Paź 2007 Temat postu:

Weszła do zatłoczonej karczmy i usiadła tradycyjnie, przy barze. Zamówiła wino i rozejrzała się po ludziach; jak zawsze w tym mieście, tak i dziś dało się zauważyć mnóstwo dziwaków.

Cassiopeia Salmador · Wysłany: Nie 18:25, 14 Paź 2007 Temat postu:

Spojrzała kątem oka na nowo przybyłą. Uśmiechnęła się sama do siebie, patrząc, jak barman obsługuje pozostałych klientów.

Tasha · Wysłany: Nie 18:29, 14 Paź 2007 Temat postu:

Spojrzała spode łba na dziewczynę, która wyraźnie się jej przyglądała.
I z czego ona się tak cieszy, głupia?! - pomyślała zirytowana

Cassiopeia Salmador · Wysłany: Nie 18:32, 14 Paź 2007 Temat postu:

Caspy trochę się nudziła. Nie zauważyła groźnego wzroku nieznajomej, może dlatego, nie odeszła, jaki miała zamiar. Bała się ludzi. Przynajmniej niektórych.

Lori · Wysłany: Nie 18:34, 14 Paź 2007 Temat postu:

- Chyba jednak coś zamówię - dodała po chwili.
Nie czekając na odpowiedź demona, podeszła do baru, siadając między Tashą a Cassiopeią.
- Poproszę kieliszek wina - zwróciła się do barmana.

Cassiopeia Salmador · Wysłany: Nie 18:36, 14 Paź 2007 Temat postu:

Cassiopeia zauwazyła dziewczynę i się do niej uśmiechnęła.