Znaleziono 177 wyników

nie gram, bo nic się nie dzieje, nie wiem, co by się dziać miało i nie mam czasu Razz

nie umrzecie beze mnie xD

- Jeden ze słabą głową, drugi z bardzo mocną - wyjaśniła, mówiąc, że zabawnie sie dobrali nie miała na myśli cech ich wyglądu.

- Mocny to mało powiedziane. Zabawnie się dobraliście - zaśmiała się.

- Gdybyś tego nie robił, nie kończyłbyś ze złamanym nosem i bliznami, ale co kto lubi. Znalazłeś sobie ciekawego kompana do picia, dopiero nasz najmocniejszy bimber go ruszył i to dopiero któraś z kol ...

- Nie, lokalu nie - odparła. - Lubisz się upijać? - zapytała po chwili namysłu.

Barmanka kiwnęła głową, zabierając butlę z koniakiem, wspięła się na skrzynkę i odłożyła go z powrotem na półkę.
- Łobuz z ciebie po alkoholu - podsumowała.

- Pięćdziesiąt brzmi ładniej, chociaż zwykle obiecuje się trwać przy ukochanej osobie aż do śmierci albo jeszcze dłużej. - Consuela wzruszyła ramionami, tak naprawdę nic jej do tego. - Dolać?

- To już całkiem co innego. Nie mam w tym doświadczenia, nie będę się więc kłócić. - Consuela oparła się dłonią o blat i wyjęła z pod lady swoją szklankę. - Życzę wam zgodnych dwudziestu lat. Zaraz, z ...

- To chyba niemożliwe, żeby żyć w Ristag i nie wiedzieć kim jest Rina Sethri. Ale powiedzmy, że ci wierzę, a historia jest ładna, prosta i troszkę naiwna. Ale dobrze. - Podniosła ręce w obronnym geści ...

- Jak to wyczułeś? - Consuela zmarszczyła nosek, podniosła jedną brew, drugą brew, pokręciła ustami. Gdyby umiała pewnie uszami też by poruszyła. - To po prostu zbyt... nieprawdopodobne, żeby żigolak ...

- Oczywiście, przypadki chodzą po ludziach - zgodziła się, ale tylko pozornie. - Miłość, a do tego dużo innych korzyści, na twoim miejscu też chciałabym akurat teraz żyć pełnią życia.

- Spryciarz z ciebie albo zwykły farciarz. - Consuela uśmiechnęła się do Araia znacząco.

- Czyli mierzysz baaardzo wysoko. - Consuela uśmiechnęła się na myśl o tej dziwnej parze. - Ale wspominałeś chyba, że lubisz przyjęcia, salony, plotki, wystawne życie. Wybacz, ale jak to możliwe, że k ...

- A jeśli wyjdziesz spoza rangi kuzyna to kim możesz być? - zastanawiała się na głos, zabierając tacę z brudnymi naczyniami do kuchni i znikając na chwilę. - Musisz wysoko mierzyć w takim razie, wybra ...

- W klanie Waragrii - domyśliła się; nie interesoway ją pozycje i ogólna struktura klanów. - I kim musisz zostać w tym klanie, żeby pojąć za żonę wybrankę twego serca?

- Żenisz się. - Consueli w głowie nie mieściło się, żeby czyjkolwiek mąż pracował w, krótko mówiąc, w burdelu (w ogóle nie rozumiała jak mężczyzna może tam pracować), ale postanowiła przemilczeć tę sp ...

- Zwłaszcza teraz? - podchwyciła monotonnym głosem. - Zaskoczę cię - też nie chciałabym się zestarzeć.

- Chyba nie może być aż tak źle, żeby się spokojnie nie zestarzeć. - Meroyez nalała sobie wody i upiła łyk, potem odstawiła szklankę gdzieś na półkę pod ladę i pewnie o niej zapomniała. Zajęła się czy ...

- Piękno rzeczy śmiertelnych zawsze mija. - Consuela rozmawiałą z Ralzą wykonując inne czynności, szykowała napoje, podawała kelnerkom potrawy na tacach jednak starała się ani na chwilę nie ignorować ...

- Masz rację, nie wyglądasz. Ale piękno to rzecz gustu, poza tym uroda szybko przemija. - Zakorkowała butlę, wpatrując się w Araia.

- Nie będziesz miał więc kłopotu ze swoją pracodawczynią. - Consuela udała, że cieszy się rozwiązaniem problemu Ralzy. - Chociaż niektóre blizny wcale nie szpecą, szczególnie żołnierzy.

- Oczywiście. - Consuela odwróciła się i sięgnęła po duże, szklane naczynie i zdjęła je z półki. Po chwili Ralza miał przed sobą kieliszek o kształcie konikówki pełen koniaku. - Niesamowite, zwykły me ...

Consuela wyszła zza zaplecza, gdzie schowała się na chwilkę. Uśmiechnęła się na widok Ralzy.
- Dobry wieczór, Arai. Co podać? Jak twoja ręka?

- Do zobaczenia - odparła i opuściła galerię.

- Wybacz, ale muszę się już pożegnać - praca w karczmie czeka - wyjaśniła, poprawiając płótna i zamierzając opuścić galerię.

- Kiedy obejrzę wszystko będę w stanie stwierdzić, czy coś mi się podoba- odparła, odwzajemniając uśmiech. - A to zajmie trochę czasu. Dziękuję za pokazanie mi tej galerii.

- Niemądre stereotypy - zauważyła. - W takim razie potrzeba więcej malarzy płci żeńskiej. Studium ciała kobiety, czy to ubranej, czy rozebranej było już pokazane chyba na wszystkie możliwe sposoby, kt ...

- Nie wiem - przyznała, nadal przyglądając się postaciom.

Consuela słuchała Hansa i przyglądała się najpierw wnętrzu karczmy, a potem namalowanym postaciom.
- Zbrodna to niesłychana, pani zabija pana - mruknęła pod nosem. - Bardzo... ekspresyjny. Historycz ...

- Nie, dziękuję bardzo - odmówiła, rozglądając się po wnętrzu. Pierwsze wrażenie jest w końcu bardzo ważne, szczególnie jeśli ktoś jest Consuelą. Domyślała się, że ceny obrazów muszą tu być wcale niem ...