Ulice

Arai Ralza · Wysłany: Pią 0:07, 04 Sty 2008 Temat postu:

Ralza zasmiał się pod nosem.
- Głupoty gadasz - zauważył. - Primo: nir mam czasu, sekundo: byłoby to źle postrzegane. Jestem Waragrii, żigolakiem, to będzie podejrzane.

Hans · Wysłany: Pią 0:12, 04 Sty 2008 Temat postu:

- To rób co chcesz - odparł, zaciągając się dymem - Ale dobrze Ci radze odpuść sobie te lekcje i nie noś miecza przy sobie

Arai Ralza · Wysłany: Pią 0:13, 04 Sty 2008 Temat postu:

- Twierdzisz,że co? Przez to ktoś zechce wyzwać mnie na pojedynek? Bądź poważny.
Demon dmuchnął Hansowi dymem w twarz.

Hans · Wysłany: Pią 0:15, 04 Sty 2008 Temat postu:

- Jeszcze raz tak zrobisz to cie rozczłonkuje - obiecał - Twierdze że wiele się dzieiej w ciemnych uliczkach. A bez broni masz większe szanse że cie tylko ograbią

Arai Ralza · Wysłany: Sob 19:45, 05 Sty 2008 Temat postu:

- Słowo-klucz to "tylko" - zaśmiał się Ralza pod nosem. - A gdybym naprawdę chciał nauczyć się szermierki?

Hans · Wysłany: Sob 19:49, 05 Sty 2008 Temat postu:

- Mówiłem. - odparł - Są szkoły. Znajdź jakąś i się ucz. Może za kilka lat będziesz umiał walczyć

Arai Ralza · Wysłany: Sob 19:57, 05 Sty 2008 Temat postu:

- Nie mogę pójść do szkoły szermierczej, mówiłem już - jakby się rozniosło, byłaby draka. Jak to tak, Waragrii uczący się szermierki? Wyrzucono by mnie z klanu.
Ralza zaciągnął się papierosem i wydmuchnął go z irytacją.

Hans · Wysłany: Sob 20:05, 05 Sty 2008 Temat postu:

- To masz problem - powiedział odniechcenia - To sie nie ucz. Po co Ci to właściwie?

Arai Ralza · Wysłany: Sob 20:07, 05 Sty 2008 Temat postu:

Ralza wzruszył ramionami.
- Żeby przypomnieć sobie dawne dobre czasy? Albo żeby w końcu nie być ogniwem pośrednim między kobietą, a mężczyzną, tylko chociaż odrobinę bardziej przypominać faceta?

Hans · Wysłany: Sob 20:10, 05 Sty 2008 Temat postu:

Hans się uśmiechnał. Według niego to raczej niemożliwe było.

Arai Ralza · Wysłany: Sob 20:12, 05 Sty 2008 Temat postu:

Ralza zauważył uśmieszek.
- Dzięki za wiarę - mruknął. - A może ty byś mnie czegoś nauczył? Skoro uważasz, że Jir się nie zna na szermierce, to ty się na pewno znasz.
Ta - ugodzenie w ambicję, z reguły działa. chociaż przy Hansie, to niczego nie można być pewnym.

Hans · Wysłany: Sob 21:19, 05 Sty 2008 Temat postu:

Wampir prychnął.
- Myślisz że nie mam lepszych zająć niż uczenie Ciebie?

Arai Ralza · Wysłany: Sob 21:22, 05 Sty 2008 Temat postu:

- Wątpię, byś miał jakiekolwiek zajęcie - odparł Ralza. - Ale nie nalegam, to była tylko sugestia.

Hans · Wysłany: Sob 21:28, 05 Sty 2008 Temat postu:

- Mam dużo zajęć - picie, burdel, picie, burdel, picie a i dom gry wyliczał w myślach

Arai Ralza · Wysłany: Sob 21:33, 05 Sty 2008 Temat postu:

Ralza zaśmiał się pod nosem.
- No jak tak twierdzisz - nie nalegam.

Hans · Wysłany: Sob 21:48, 05 Sty 2008 Temat postu:

- Najlepiej chodź ze sztyletem. Nieraz jest o wiele grozniejszy od miecza

Arai Ralza · Wysłany: Sob 21:55, 05 Sty 2008 Temat postu:

Błysk. Sztylet od Ralzy pojawił się przy twojej szyi. Nie, nie zabłyszczał - pojawił się. Ostrze było zmatowione.
- O tym mówisz? - Uśmiechnął się pod nosem, chowając broń do rękawa.

Hans · Wysłany: Sob 22:05, 05 Sty 2008 Temat postu:

Ralza w okolicach swojego kroczu poczułeś miecz. Najpewniej jest tam od jakiegoś czasu.
- Ze mną sie nie zaczyna - powiedział. Wcare nie zabierając miecza

Arai Ralza · Wysłany: Sob 22:11, 05 Sty 2008 Temat postu:

Ralza dla własnego bezpieczeństwa się nie ruszył.
- I co teraz? - zapytał.

Hans · Wysłany: Sob 22:17, 05 Sty 2008 Temat postu:

- Teraz jest wiele wyjść. - odparł - Najprostszym napewno jest zabranie przeze mnie miecza. - schował miecz do pochwy - Ale czy najrosądniejszym. Nie wiem

Arai Ralza · Wysłany: Sob 22:20, 05 Sty 2008 Temat postu:

Ralza odetchnął w duchu. Po Hansie, to wszystkiego mógł się spodziewać.
- Nie wiem, czemu miałoby być nierozsądne?

Hans · Wysłany: Sob 22:22, 05 Sty 2008 Temat postu:

Hans się uśmiechnął.
- Ludzie lubią sie mścić - powiedział - A ja nie lubie patrzeć za plecy

Arai Ralza · Wysłany: Sob 22:24, 05 Sty 2008 Temat postu:

- Z mojej strony nie masz co oczekiwać zemsty - zauważył Ralza. - Bo gdybym chciał cię zabić, to wierz mi, nie zaszedłbym cię od tyłu w ciemnej uliczce.

Hans · Wysłany: Nie 18:33, 06 Sty 2008 Temat postu:

Hans zgniótł papierosa butem.
- Wielu juz próbowało mnie zabic - powiedział wymijając Ralze - Może się jeszcze zobaczymy - rzucił

Arai Ralza · Wysłany: Nie 18:40, 06 Sty 2008 Temat postu:

Ralze obrócił się w stronę Hansa.
- Co ma znaczyć to "może"?

Hans · Wysłany: Nie 18:41, 06 Sty 2008 Temat postu:

Hans nie odpowiedział. Nawet się nie odwrócił. Po sekundzie zniknął w tłumie

Arai Ralza · Wysłany: Nie 18:42, 06 Sty 2008 Temat postu:

- Gbur - prychnął Ralza, idąc w swoim kierunku.